Z autorką miałam okazję "spotkać się" czytając jej inną książkę "Para
zza ściany" i przyznaję, że musiałam sobie trochę przypomnieć o czym
była tamta książka, ponieważ jak widać średnio utkwiła mi w pamięci. Tym
razem jednak, nie będę miała tego problemu, gdy ktoś wymieni nazwisko
Shari Lapena, ta pozycja to doskonały dowód na to, jak autorka
dopracowała warsztat. Może nie jest to jeszcze na miarę książki roku,
ale jest zdecydowanie lepiej. W moim przypadku stało się tak, że
przepadłam dosłownie od pierwszego rozdziału, ciekawość sprawiła, że nie
chciałam odłożyć książki dopóki nie dowiem się kto, co i jak... No i
takim oto sposobem minęło kilka godzin, a ja w głowie układałam
zakończenie, typowałam morderców, kombinowałam... i chociaż słusznie w
pewnym momencie wytypowałam to i tak do końca nie miałam pewności, czy
aby na pewno dobrze rozgryzłam zagadkę. Trafiony typ trafionym typem,
ale finał i tak mnie zaskoczył... a to właśnie lubię.
Ale do rzeczy....
W
małej miejscowości, gdzie sąsiedzi są przyjaciółmi, a nawet jeśli się
nie znają, to są sobie życzliwymi ludźmi, dochodzi włamań, nic z domów
jednak nie ginie, właściciele w zasadzie nawet by nie wiedzieli o
kręcącym się po ich domach intruzie, gdyby nie to, że 2 osoby dostają
list....
"Bardzo trudno jest mi napisać ten list. Mam nadzieję, że
zanadto nas nie znienawidzicie… Ostatnio, kiedy nie było państwa na
miejscu, mój syn włamał się do waszego domu… " - Olivia, matka
nastolatka, który myszkował po cudzych domach, w ramach przeprosin
postanawia napisać anonimowy list... i wydawać, by się mogło, że
obietnica syna - który gwarantuje rodzicom, że więcej tego nie zrobi,
oraz wysłane przeprosiny zamkną temat, ale kilka dni później okazuje
się, że zamordowano Amandę Pierce, jedną z sąsiadek a jej dom, to jeden z
tych w których był Raleigh.
Tajemnice, skrywane sekrety, wina
przeskakująca z jednej osoby na kolejną... prawie wszyscy mieli motyw...
kto więc zabił? na pewno ktoś, kogo znamy....
Świetnie spędzony
czas, bardzo płynna fabuła, tutaj nie było czasu na nudę, na każdej ze
stron dużo się dzieje... pozostaje mi Was zachęcić, mam nadzieję, że Was
również ta książka wciągnie i pozytywnie zaskoczy, dowiecie się jednak o
tym dopiero kiedy po nią sięgniecie :)
Przygotujcie jednak sobie czas podchodząc do niej - to moja jedyna sugestia :)
Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość zrecenzowania tej świetnej książki.