piątek, 8 października 2021

"Jeden krok przed śmiercią" Mary Burton

 

DRAP DRAP DRAP

PREMIERA 27 października

Kto z fanów thrillera lubi ten stan gdy siada z nową książką i czuje jak zaczyna przepadać, z czasem do tego stanu dochodzi ból oczu i głowy od nadmiaru stron na jeden raz ? ja uwielbiam, świadczy to o tym, że trafiłam na znakomitą lekturę.
Zarwana noc jest nieistotna, ból głowy nic nie znaczy a oczy przecież odpoczną, najważniejszym celem jest poznanie prawdy...

Kiedy dostałam kopertę z wydawnictwa zawierającą czerwony gruby sznur pomyślałam sobie yhmy, dobrze się zapowiada, oby na zapowiedzi i dobrej reklamie się nie skończyło, no i oddycham dziś z ulgą, było wyśmienicie.
Ta książka to prawdziwa uczta dla fanów gatunku, porywający, emocjonujący thriller, który na pewno będzie miał swoje pięć minut i to nie małej sławy, ja już dzisiaj tej książce wróżę wysokie miejsce na liście bestsellerów.
Spójne i logiczne wątki, historia której treść wręcz płynie ponieważ język którym operuje autorka jest prosty ale bardzo poprawny. Wszystkie poruszone w książce kwestie układają się w uporządkowaną całość dzięki czemu czytelnik nie zostaje z niedopowiedzianymi zagadnieniami.
Bohaterowie ciekawi i autentyczni dlatego nie sposób ich nie polubić, nawet jeśli chwilami niektórzy wydają się zbyt pewni siebie, to tutaj ta pewność dodaje im tylko uroku a czytelnika ciekawi.
Tajemnice, które wracają po wielu latach, mroczne sekrety zakopane przed laty w pamięci chcą ujrzeć światło dzienne niosąc ogromne konsekwencje. Bolesne wspomnienia, przerażająca prawda, niewiadome wśród których kluczymy podczas lektury i na końcu pięknie wskakujące na swoje miejsce puzzle.
400 stron które same się przekładają i znikają w zastraszającym tempie, zero przerysować i niepotrzebnego naciągania treści. Tu każde zdanie jest potrzebne żeby dopełnić treść, żeby kosztować wisienkę na torcie i na samym końcu poczuć ulubione efekt wow.


Bardzo realistyczna pozycja przy której emocje targają czytelnikiem od początku do samego końca, wyobraźnia zmuszona do pracy na najwyższych obrotach.


To była prawdziwa czytelnicza uczta i przyjemność zmierzyć się z tym tytułem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Debiut Sam Holland "Echo Man"

                                                          MAJSTERSZTYK    Majówka z Echo Manem ? uffff na szczęście jako czytelnik a nie bo...