Dalmering, już sama nazwa małej angielskiej miejscowości wydaje się być tak urokliwa, że nie sposób przejść obok niej obojętnie, piękna dodają jej również bajeczne krajobrazy, które w naszych głowach tworzą niesamowite obrazy i sprawiają, że w bardzo łatwy sposób przenosimy się tam, dołączając do bohaterów.
Mordecai Tremaine, detektyw amator jadąc w odwiedziny do swoich przyjaciół nawet nie podejrzewa, że zaraz po wyjściu z pociągu usłyszy straszną a zarazem intrygującą historię morderstwa jednej z szanowanych mieszkanek Dalmering, która miała miejsce tuż przed Jego przyjazdem.
Jako wielki fan zagadek kryminalnych nie musi długo zastanawiać się nad chęcią "poprowadzenia swojego własnego śledztwa" by spróbować pomóc policji w rozwiązaniu zagadki tajemniczej śmierci.
W tym samym czasie trwają przygotowania i próby do wystawienia amatorskiego przedstawienia teatralnego "Morderstwo ma motyw", w którym grają zaprzyjaźnieni mieszkańcy miasteczka.
Mordecai powoli poznaje mieszkańców, a urok pięknego Darmeling zaczynają przyćmiewać czające się gdzieś w ukryciu zło i tajemnice. Detektyw amator z każdym dniem ma wrażenie, że motyw mogłaby mieć każda z osób, które zdążył poznać.
Gdzie leży prawda, czy kolejne trupy doprowadzą do złapania mordercy, kiedy w mieście i tak już wybuchła panika a dziennikarze oblegają spokojną dotąd okolicę?
Uroczy detektyw, przyjaźni spokojni mieszkańcy, ale czy naprawdę przyjaźni i szczerzy? bo kiedy zaczynają podejrzewać siebie nawzajem, zaczyna brakować miejsca na szczerość i przyjaźń. Kiedy tajemnice mogą ujrzeć światło dziennie ludzie nagle robią się nieufni i ostrożni..
Miłość, zazdrość, pieniądze... czy tylko one mogą być motywem i powodem dla którego ktoś kogo wydaje nam się, że dobrze znamy okazuje się być mordercą?
Miej oczy dookoła głowy i nie ufaj nikomu, bo od momentu gdy chwycisz tę książkę do ręki, nie wiesz kto Twoim wrogiem a kto przyjacielem...
Kochani, fantastyczny brytyjski kryminał. Bohaterowie tak różni od siebie, że nie sposób się przy Nich nudzić, każda z postaci jest bardzo barwna i intrygująca, a nasz detektyw ? nie sposób Go nie polubić.
Początek może lekko ogłuszyć kiedy postacie wyskakują jedna po drugiej, ale kiedy już Ich poznasz i przyzwyczaisz się do tak licznej "ekipy", to zaczynasz już nic innego jak tylko zatracać się w każdej kolejnej stronie, próbując wyprzedzić Tremaina, ale nic z tego... to do Niego należy ostatnie słowo, a Ty będziesz coraz szerzej otwierać usta ze zdziwienia....
Kurtyna w górę... 20 maja premiera, spektakl czas zacząć...
Serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz