Od teraz wiem jedno, mianowicie jak tylko ktoś wymieni nazwisko Katherine Center będę mówiła - biorę w ciemno.
Moje drugie spotkanie z autorką i drugi raz zrobiła mi to samo - sprawiła, że czytałam z zapartym tchem, a na sam koniec dostałam jeszcze coś, milion myśli o tym co jest ważne w naszym życiu, o sile przebaczenia z którą ja również kiedyś musiałam się zmierzyć by pójść dalej.
Moje zachwyty nad tą książka mogłyby być nieskończone, ale do rzeczy...
Cassie Hanwell wiedzie na pozór spokojne życie, robi to co kocha- pracuje w straży pożarnej, nie chodzi na randki, nie ma też czasu na przyjaźnie a za chwilę ma odebrać bardzo ważną nagrodę z rąk burmistrza za odwagę.
Tylko, że Cassie nosi w sercu ogromne ciężary już od dzieciństwa.
Niestety jeden incydent sprawia, że życie dziewczyny diametralnie się zmieni, z dnia na dzień będzie zmuszona zmienić pracę a na domiar złego przeprowadzić się do matki, której od lat unika jak ognia.
Do odważnych świat należy... mówi się od zawsze, ale czasami to życie za nas decyduje.
Cassie przeprowadza się do Massachusetts, zaczyna pracę w nowej jednostce i ponownie zmuszona jest udowodnić, że bycie kobietą nie sprawia, że jest gorsza od swoich kolegów a takie stereotypy już dawno powinno się zamieść pod dywan. Przed naszą bohaterką niezwykle trudne i wyczerpujące zadanie.
Dziewczyna, która nie wierzy w miłość dla której zasada, że nie wolno spotykać się i zakochać w innym strażaku jest święta, nagle spotyka na swojej drodze Frycka. Uruchamiają się w niej dawno zapomniane emocje, przyspieszone bicie serca, drżące dłonie, bujanie w obłokach... czy tak wygląda stan zakochania?
Silna i niezależna kobieta nagle staje przed nieznanym...
Ta historia skradła moje serce, tak moje, miłośniczki thrillerów i horrorów. Świetni bohaterowie, wspaniała wzruszająca treść ale oprócz wzruszeń, można się przy niej świetnie bawić dzięki wspaniałemu poczuciu humoru.
Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz, a Wam serdecznie polecam życząc przyjemnej lektury.
Moje drugie spotkanie z autorką i drugi raz zrobiła mi to samo - sprawiła, że czytałam z zapartym tchem, a na sam koniec dostałam jeszcze coś, milion myśli o tym co jest ważne w naszym życiu, o sile przebaczenia z którą ja również kiedyś musiałam się zmierzyć by pójść dalej.
Moje zachwyty nad tą książka mogłyby być nieskończone, ale do rzeczy...
Cassie Hanwell wiedzie na pozór spokojne życie, robi to co kocha- pracuje w straży pożarnej, nie chodzi na randki, nie ma też czasu na przyjaźnie a za chwilę ma odebrać bardzo ważną nagrodę z rąk burmistrza za odwagę.
Tylko, że Cassie nosi w sercu ogromne ciężary już od dzieciństwa.
Niestety jeden incydent sprawia, że życie dziewczyny diametralnie się zmieni, z dnia na dzień będzie zmuszona zmienić pracę a na domiar złego przeprowadzić się do matki, której od lat unika jak ognia.
Do odważnych świat należy... mówi się od zawsze, ale czasami to życie za nas decyduje.
Cassie przeprowadza się do Massachusetts, zaczyna pracę w nowej jednostce i ponownie zmuszona jest udowodnić, że bycie kobietą nie sprawia, że jest gorsza od swoich kolegów a takie stereotypy już dawno powinno się zamieść pod dywan. Przed naszą bohaterką niezwykle trudne i wyczerpujące zadanie.
Dziewczyna, która nie wierzy w miłość dla której zasada, że nie wolno spotykać się i zakochać w innym strażaku jest święta, nagle spotyka na swojej drodze Frycka. Uruchamiają się w niej dawno zapomniane emocje, przyspieszone bicie serca, drżące dłonie, bujanie w obłokach... czy tak wygląda stan zakochania?
Silna i niezależna kobieta nagle staje przed nieznanym...
Ta historia skradła moje serce, tak moje, miłośniczki thrillerów i horrorów. Świetni bohaterowie, wspaniała wzruszająca treść ale oprócz wzruszeń, można się przy niej świetnie bawić dzięki wspaniałemu poczuciu humoru.
Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz, a Wam serdecznie polecam życząc przyjemnej lektury.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz